Stosowalność koncepcji programów badawczych Imre Lakatosa w naukach humanistycznych
Spis treści
- Skąd tytułowe pytanie
- Czy filozofia historii jest nauką?
- Filozofia nauki i Imre Lakatos
- Moja praca „Cywilizacja zachodnia i czas” w perspektywie teorii programów badawczych
- Pas ochronny hipotez wokół twardego rdzenia – przykłady
- Krytyka mojej koncepcji i dokonane modyfikacje – przykłady
- Praktyczne wnioski
Fragment
Pytanie tytułowe jest nieco prowokacyjne, ale zasadne. Co decyduje, że prace traktujące o cywilizacji autorstwa Davida Landesa, Jareda Diamonda, Erica Jonesa, Immanuela Wallersteina, Feliksa Konecznego, Arnolda Toynbee’go, Maxa Webera czy Karola Marksa uznajemy bądź nie uznajemy za spełniające kryterium naukowości? Dopóki zadajemy to pytanie we własnym gronie, ludzi parających się humanistyką, odpowiedź jest przeważnie pozytywna. Ale gdy zastosujemy kryteria naukowości wypracowane na gruncie filozofii nauki, odpowiedź jest przeważnie negatywna (pomijając enfant terrible tej dyscypliny, Paula Feyerabenda i socjologiczne teorie wiedzy).
Tytułowe pytanie nie zaprząta mojej uwagi na co dzień. Ale od dłuższego czasu miałem przeczucie, że jeden z moich ulubionych filozofów, Imre Lakatos sformułował teorię nauki, która porządkuje także moje własne myślenie. Mówiąc konkretnie, patrząc na własne prace przez teoretyczne okulary Lakatosa, lepiej rozumiem, jaką rolę odgrywają w mojej koncepcji cywilizacji jej poszczególne elementy. Chcę się tymi refleksjami podzielić. Prace Lakatosa inspirowały także innych humanistów. Warto wspomnieć o pracach między innymi Iana Barboura, Philipa Claytona i Nancey Murphy, wykorzystujących teorię programów badawczych Lakatosa w dyskusji na temat relacji między teologią a nauką.